Podsumowanie moich dotychczasowych postępów dotyczących samodzielnego życia

Dziś mijają 2 tygodnie odkąd Mieszkam sam, odkąd Uczęszczam na staż, i odkąd sam z zarządem swoimi pieniędzmi opiszę jak mi to na razie idzie.

Zacznijmy od plusów. Samodzielność dała mi przede wszystkim większe uczucie swobody niezależność szczęścia oraz samorealizacji, czuję że mam pełną kontrolę nad moim życiem i na to co się w nim dzieje i że robię wszystko tak jak ja chcę ponosząc za to konsekwencje i te dobre i te złe ( z tych złych wyciągam naukę i staram się je poprawić, ale o tym za chwilę). Przez ten czas przekonałem się że umiem nieźle gotować, ugotowałam sobie budyń, usmażyłam klopsów, zrobiłem omlet, zrobiłem jajecznicę, płatki z mlekiem na śniadanie itp przekonałem się też o tym że potrafi rozsądnie zrobić zakupy oraz że umiem zrobić pranie co też mi nawiasem mówiąc nieźle idzie. Z porządkiem różnie bywa ale to kwestia niechcenia ale też to ogarniam

Niestety mam też powody do zmartwień i zrobiłem kilka małych błędów. Zaczniemy od tych małych błędów (są ich dwa), pierwszy zostawiłem na stole otwarte mleko i się zrobiła taka papka niezjadliwa z tego, a na dodatek zalałem płatki tym,, specyfikiem” i myślałam że centralnie zwymiotuję, musiałam się tego potem jakoś pozbyć, chciałem to wylać do toalety ale bałem się zapchania a w tym domu nie mieszkam sam i byłyby kłopoty, więc przelałem to do kartonowego opakowania po kapsułkach do prania i wrzuciłem do kontenera na śmieci ( no niezły ze mnie kombinator xd). drugi Błąd był taki że wyjeżdżając wczoraj do Grudziądza na cały dzień zostawiłem powieszone pranie przy balkonie a krótkopędy moim powrotem przez Bydgoszcz przeszła gwałtowna burza z ulewą Jak wróciłem miałam pranie całe mokre i przewróconą półkę na kwiaty na której było ono powieszone ( No znowu sobie wykombinował m by w takich miejscach wieszać pranie Zamiast kupić sobie suszarkę xd).

Dziś mijają 2 tygodnie odkąd Mieszkam sam, odkąd Uczęszczam na staż, i odkąd sam z zarządem swoimi pieniędzmi opiszę jak mi to na razie idzie.

Zacznijmy od plusów. Samodzielność dała mi przede wszystkim większe uczucie swobody niezależność szczęścia oraz samorealizacji, czuję że mam pełną kontrolę nad moim życiem i na to co się w nim dzieje i że robię wszystko tak jak ja chcę ponosząc za to konsekwencje i te dobre i te złe ( z tych złych wyciągam naukę i staram się je poprawić, ale o tym za chwilę). Przez ten czas przekonałem się że umiem nieźle gotować, ugotowałam sobie budyń, usmażyłam klopsów, zrobiłem omlet, zrobiłem jajecznicę, płatki z mlekiem na śniadanie itp przekonałem się też o tym że potrafi rozsądnie zrobić zakupy oraz że umiem zrobić pranie co też mi nawiasem mówiąc nieźle idzie. Z porządkiem różnie bywa ale to kwestia niechcenia ale też to ogarniam

Niestety mam też powody do zmartwień i zrobiłem kilka małych błędów. Zaczniemy od tych małych błędów (są ich dwa), pierwszy zostawiłem na stole otwarte mleko i się zrobiła taka papka niezjadliwa z tego, a na dodatek zalałem płatki tym,, specyfikiem'' i myślałam że centralnie zwymiotuję, musiałam się tego potem jakoś pozbyć, chciałem to wylać do toalety ale bałem się zapchania a w tym domu nie mieszkam sam i byłyby kłopoty, więc przelałem to do kartonowego opakowania po kapsułkach do prania i wrzuciłem do kontenera na śmieci ( no niezły ze mnie kombinator xd). drugi Błąd był taki że wyjeżdżając wczoraj do Grudziądza na cały dzień zostawiłem powieszone pranie przy balkonie a krótkopędy moim powrotem przez Bydgoszcz przeszła gwałtowna burza z ulewą Jak wróciłem miałam pranie całe mokre i przewróconą półkę na kwiaty na której było ono powieszone ( No znowu sobie wykombinował m by w takich miejscach wieszać pranie Zamiast kupić sobie suszarkę xd).

Okej Trochę się pośmialiśmy poczepialiśmy drobiazgów a teraz przejdźmy do zupełnie poważnych spraw. Dziś mija trzeci tydzień jak Jestem zatrudniony na stażu w firmie ochroniarskiej Vigor Security. Staż w tej firmie naprawdę bardzo mi się podoba, przesympatyczny ludzie, miła atmosfera, i czuję się spełniony w tej pracy, czuję że mam swój cel. Zawsze Odliczam godziny kiedy kolejnego dnia pójdę do pracy, jak już tam idę to idę z radością i uśmiechem, jako ochroniarz chodzę po tych obiektach z pełną energią, ale niestety jak wspomniałem to jest tylko 3 miesięczny staż i Nie ma gwarancji że pracodawca mnie zatrudni, może on po trzech miesiącach mi powiedzieć że się nie nadaję że nie spełniam oczekiwań, i po prostu odmówić, nie wiem co ja wtedy ze sobą zrobię bo zostanę bez środków do życia ( mam rentę ale kto wyżyje tylko z tego), podróby bardzo zaklimatyzowała mi się szybko w tym pokoju i nie wyobrażam sobie żebym miał go opuszczać pokoik jest mały, ale mam tu łóżko na którym zawsze się wysypiam, super widok z balkonu, miłych współlokatorów, osoba która mi wynajmuję pokój też jest miło i skoro do tego by się dogadać, a na dodatek od jutra wprowadza się tutaj mój bardzo dobry przyjaciel więc będę miał dodatkowe towarzystwo. jest też trzeci powód którym się martwię, stanowisko na którym Jestem na stażu naprawdę bardzo mi się podoba dzięki temu mam zajęcie i pomaga mi to walczyć z depresją jeśli jest stracę to będę musiał zrezygnować ze wszystkiego na co zapracowałem. Staram się robić wszystko żeby być jak najlepszy stażystą, by następnie być jak najbardziej wydajnym pracownikiem ale boi się że to za mało, boję się że się nie uda, boję się że wszystko pójdzie na marne Chodź tego bym nie chciał…

8 replies on “Podsumowanie moich dotychczasowych postępów dotyczących samodzielnego życia”

Powodzenia. CIeszę się, że wychodzisz na prostą. Każdy popełnia mniejsze lub większe błędy grunt żeby się nie załamywać tylko iść do przodu.

Cieszę się, że sobie radzisz pomimo tych małych i dużych trudności. Ja też mogłabym sobie poradzić, gdyby nie ta nadopiekuńczość rodziców bo później życie staje się przewrotne.

Zawsze Odliczam godziny kiedy kolejnego dnia pójdę do pracy, jak już tam idę to idę z radością i uśmiechem,”
to jest wlasnie to.
tes chciala bym podobna prace.
bo pieniadze to jedno, ale moc czuc ze mi sie podoba, ze niewstaje z poczuciem:
“kur znowu musze do tej jeb .. pracy?”
tak bym niechcialam.

Oj to są początki, zobaczymy co dalej u mnue vedzie. Adelcia tobie też życzę pracy z pasją 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink